piątek, 20 września 2013

2. I wish you were here

Tym razem całą notkę napiszę ja, Foquita :) Mam nadzieję, że wam się spodoba ! Miłego czytania ;*
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Vivien:

Wykończone podróżą zaczęłyśmy szukać jakiegoś taniego hotelu , by mów wynająć pokój na kilka kolejnych dni. Akurat przejeżdżałyśmy obok London Eye. Widok zapierał dech w piersi. Powoli zaczęło podobać mi się to miasto. Mijając London Eye musiałyśmy również minąć Big Ben.
- Musimy tu rano przyjść ! Kate, przecież tu jest cudownie !
- No ba, przecież to był mój pomysł - uśmiechnęła się promiennie, oczywiście na tyle ile jej siły pozwoliły i
oparta o moje ramię, zasnęła. Nie dziwię jej się. Sama bym poszła spać, gdyby nie te widoki. Zresztą z drugiej strony musiałam pilnować naszego taksówkarza.
 Niedługo później byłyśmy na miejscu. Zaspana Kate weszła do pokoju i nawet nie rozbierając się, poszła spać. Spojrzałam przez okno na coraz bardziej zatłoczone ulice. Akurat o tej porze wzięła mnie wena na tworzenie nowej piosenki.
Zapaliłam małą lampkę przy stoliku, wyciągnęłam notes i zaczęłam pisać. Zaczęłam od refrenu, który przyszedł mi od razu do głowy.


"Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Here, here, here
I wish you were here
Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Near, near, near
I wish you were here"


Z resztą tekstu było już gorzej. Zaczęłam przelewać myśli na papier, ale co chwilę zwijałam kartkę w kulkę i rzucałam w stronę kosza na śmieci. O kim pisałam kolejną piosenkę ? Sama wtedy nie zdawałam sobie sprawy. Po prostu w moim życiu zaczęło kogoś brakować. Czułam się osamotniona w tłumie otaczających mnie ludzi. Oczywiście miałam Kat, na którą zawsze mogłam liczyć, ale to nie to samo co kochający Cię facet.
Nawet nie zauważyłam kiedy zza oknem budził się dzień. Na zegarku wybiła godzina 600. A pogoda schodziła na psy. Rozpadało się niemożliwie. Miałam nadzieję, że jak Kat wstanie, to przestanie padać i będziemy mogły iść po zwiedzać miasto.

***

Wygodnie ubrana mogłam w końcu wyjść na miasto. O mało nie zapomniałabym swojej gitary. Chciałam trochę zarobić na kolejną noc w hotelu, a jedyne co mogłam zrobić na szybko to zagrać. Kat złapała ze sobą jakieś papiery, torebkę i byłyśmy gotowe.
Spacerując po mieście, rozglądałyśmy się zafascynowane na wszystkie strony. Zahaczyłyśmy o park, w którym podbiegały do nas bardzo towarzyskie wiewiórki. Ale to nie park był moim celem. Chciałam stanąć na Tower Bridge i nakręcić krótki filmik. Uwielbiałyśmy robić to z Kat. To była taka nasza mała odskocznia od rzeczywistości. 
Kate co chwile nerwowo zerkała na zegarek, więc przyśpieszyłam kroku. Co chwilę pytając się przechodni, w końcu dotarłyśmy do punktu kulminacyjnego naszego zwiedzania. Oparłam futerał o most i zaczęłyśmy nagrywanie.


- Viv, wybacz mi. Muszę już iść - powiedziała po nagraniu i schowała telefon do torebki. Była zdenerwowana, jakby czymś się martwiła.
- Co się stało ?
- Nie, nic się nie stało. Porozmawiamy później. Do zobaczenia w hotelu - ucałowała mnie w policzek i pobiegła w przeciwnym kierunku. Nie miałam pojęcia co się takiego nagłego stało, ale po coś tu przyjechała. Może chodzi o jej biologicznego ojca ? Może czegoś się dowiedziała ? Z drugiej strony mówiła, że odpowiedzieli jej z pracy. Dostała ją ?
Z głową pełną pytań zaczęłam szukać jakiegoś dobrego miejsca do 'występu'. Nawet tego występem nie można było nazwać. Jednak miałam nadzieję, że ktoś mnie kiedyś zauważy. Usiadłam w dość ruchliwym miejscu i zaczęłam grać. Jako pierwszą wykonałam I'm with you, którą uwielbiałam. Kilkoro przechodniów zatrzymało się koło mnie, więc zaczynałam się wczuwać coraz bardziej. Jako następną wybrałam Nobody's home. Pokrowiec zaczął się napełniać. Nie były to może duże nominały, ale zawsze coś. Najważniejsze, że podobała im się moja muzyka ! Na sam koniec zostawiłam Complicated.
Gdy ostatnia struna ucichła, wszyscy zebrani zaczęli bić mi brawo i wrzucali jeszcze więcej pieniędzy. Czułam się jak żebraczka, ale jak miałyśmy przeżyć skoro żadna z nas nie miała ani grosza przy duszy.
Ja miałam może 500 dolarów co na funty dawało mniej więcej 300. Nie wiem jak Kate, ale to były wszystkie moje pieniądze.
Bogatsza o 50 funtów, ruszyłam w stronę hotelu. Strasznie się rozpadało, a ja nie miałam parasolki, ani kaptura. Szłam w deszczu i cieszyłam się, że zarobiłam na 2 kolejne noclegi. Rozglądałam się po barach czy gdzieś przypadkiem nie potrzebują kogoś do umilania czasu przy kotlecie.
Weszłam do jednego z nich. Pasował do mnie. Typowo muzyczny klub, chociaż z zewnątrz nie wyglądał na taki.
- Dzień dobry. Nie potrzebujecie może kogoś do pracy ? - spytałam niewysokiego i mało przystojnego kelnera.
- Jako kto byś chciała pracować ? - uśmiechnął się do mnie i od razu zmierzył mnie od góry do dołu. Chyba przypadłam mu do gustu, co łatwo mogłam wykorzystać.
- Może potrzebujecie grajka ? - zaśmiałam się, dziwiąc się samej sobie, że znam taki wyraz jak grajek. Brzmi jak z poprzedniej epoki. Chłopak spojrzał na mnie zainteresowany, po czym zauważył gitarę.
- Podaj mi swój numer. Porozmawiam z szefem i do Ciebie zadzwonię.
Zastanowiłam się chwilę, ale zabrałam jakąś ich wizytówkę i napisałam swój numer. Podałam mu ją, a on jeszcze bardziej się ucieszył.
- Świr - pomyślałam. Pożegnałam się i wyszłam z powrotem na deszcz. Musiałam jak najszybciej wrócić do hotelu. Byłam już cała mokra i robiło mi się coraz zimniej. Ciekawe czy kiedykolwiek przyzwyczaję się do tej pogody w kratkę. To był jedyny minus tego miejsca. Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz. 

6 komentarzy:

  1. jestem ciekawa gdzie dziewczyna tak pognała!
    czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram koleżankę wyżej (Coppernicana), też jestem ciekawa gdzie ona tak nagle zwiała... Wyjaśnijcie to szybko, bo się zaciekawiłam ^^
    Rozdział świetny i ten Londyn, och *o*
    Czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie poszła Kate? to mnie cały czas zastanawia :D
    Viv jest bardzo fajna, mam nadzieję że znajdzie coś ciekawego i może spotka kogoś naprawdę interesującego :3
    Awwww opis Londynu jest po prostu boski *-*
    Czekam na ciąg dalszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe co będzie się działo z Kate i czy Viv dostanie pracę i co będzie dalej. Piszcie dziewczęta piszcie

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że udało się jej zarobić trochę pieniędzy, zawsze to coś XD A jakby jeszcze dostała pracę to już wgl mega by było XD
    Ciekawe gdzie się zmyła ta Kate...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no cudny rozdział, tajemnice i nowe doświadczenia itd :P Czekam na kolejny piszcie szybko !! :D
    ~ the_cisza

    OdpowiedzUsuń